Startowa Do nadrzędnej Nowości English Komunikaty Pro Inne English articles O nas Współpraca Linki Polecamy Ściągnij sobie Zastrzeżenie
| |
List do redakcji
(sprawa szczepień)
Ostatnio (listopad 2018 r.) rozpętała się propaganda szczepień, głównie w
kontekście "epidemii" odry.
Ciekawe, że zbiegło się to z głosowaniem w Sejmie projektu obywatelskiego ustawy
o dobrowolności szczepień.
Gdy tylko projekt ten nie przeszedł, "epidemia" dziwnie zniknęła a dane o niej
okazały się naciągane.
Cala ta rozgrywka i kłamstwa wokół szczepień mocno mnie bulwersują, zatem
zostałem sprowokowany do odpowiedzi jednej z redakcji popularnego tygodnika, w
którym umieszczono, z jednej strony "panegiryk" na temat szczepień, a z drugiej
krytykę tych, którzy podnoszą sprawę zagrożeń jakie z tym się wiążą.
Jak dotąd (po tygodniu) nie otrzymałem żadnego odzewu. Umieszczam więc
fragmenty tego listu nie ujawniając jednak ani nazwy tygodnika ani nazwiska
autora (oszczędzę im wstydu a sobie ewentualnych kłopotów, jakie ostatnimi czasy
mają ci, którzy odważają się zakwestionować "jedynie słuszną" narrację).
Tytuł artykułu sugeruje że "antyszczepionkowcy" szykują Polakom epidemię.
------
Zebrałem się [...] by wrócić do bulwersującej mnie sprawy.
Ww. artykuł, niestety, bardziej przypomina [ ...] propagandę niż rzetelną
publicystykę.
Zawiera bowiem, co prawie kolejne zdanie, albo fałszywą tezę albo przeinaczone
fakty.
Ew. dyskusję ze szczegółami i źródłami rezerwuję sobie jako opcję w przypadku
podjęcia tematu przez Autora, ale tu - aby nie wydłużać listu ponad strawną
miarę, odniosę się krótko do wybranych fragmentów - w kolejności akapitów
artykułu, cytując je ze skrótami.
(Nie mam nic osobistego do Autora, którego inne artykuły cenię, ale w tym
przypadku oceniam, że wybrał temat na którym się nie zna i omówił go zbyt
powierzchownie i stronniczo. Można Autora usprawiedliwić w tym sensie, że wielu
innych publicystów podobnie uległo szerzeniu przez "autorytety" niepełnej i
fałszowanej wiedzy. O tym dalej. Ale i dziennikarz i czasopismo dla niektórych
czytelników stają się autorytetami i tak to się rozprzestrzenia...).
1. "... promowanie dowolności [szczepień] [nie jest] wyższym stopniem
rozwoju społeczeństwa obywatelskiego".
Zatem respektowanie praw i zdania obywateli (zwłaszcza poszkodowanych z
powodu szczepień) nie jest obywatelskie?
Nie chodzi o żadną wyższość, ale o elementarne zasady, zresztą zapisane w
Konstytucji.
Słowo dowolność jest mylące, chodzi o dobrowolność w ujęciu organizacji
StopNOP - o danie rodzicom szansy na podjęcie decyzji na podstawie rzetelnej
informacji ze strony lekarzy i służb zamiast karania z góry, szykan i siłowych
rozwiązań, jakie już się zdarzały i właśnie się szykują - na dużą skalę.
Nie zgadzam się z pogardą jaką spotykam w różnych mediach w kierunku tych ludzi
z ich autentyczną troską i ambicją rozumienia co się dzieje.
2. [antyszczepionkowcy] "Na wiedzę naukową są odporni".
Zaręczam, bo "siedzę w temacie" długo, że wiedza osób, które się tym zajmują,
częstokroć jest większa nawet od wiedzy lekarzy, a polityków tym bardziej.
Abstrahuję od pewnej ilości ludzi, którzy tylko powtarzają niektóre tezy
bez wiedzy własnej, ale to występuje po obu stronach sporu. Wiedza "speców",
zwłaszcza tych na froncie propagandowym szczepień, nie uwzględnia nowszych,
rzetelnych niezależnych badań. W tym sensie to oni są odporni na wiedzę.
3. "Wieloletnie statystyki dotyczące spadku zachorowań lub eliminacji
chorób" [w wyniku szczepień].
Statystyki te są zmanipulowane w ten sposób, że pokazuje się ostatnie
dziesięciolecia, natomiast ukrywają historię tych chorób np. od roku 1900. Z
pełnych wykresów wynika, że spadek zachorowań i śmierci występował
systematycznie, prawie do zera już PRZED wprowadzeniem odnośnych szczepień,
zatem de facto szczepionki nie miały istotnego znaczenia dla poprawy zdrowia.
Nawet, odwrotnie, ich wprowadzanie wiązało się dość szybko z okresowym
podniesieniem zachorowalności. Niektóre statystyki pokazują ową redukcję chorób
przez zmianę ich definicji, co od razu pokazało rzekomy skutek szczepień. Są i
inne nadużycia.
4. "... przywoływać jedno badanie o rzekomym autyzmie (dawno odrzucone i
wycofane z pism naukowych)".
Chodzi zapewne o artykuł i sprawę dra A. Wakefielda. Otóż dr Wakefield niczego
takiego nie napisał - że szczepienia są przyczyną autyzmu. Tu wciąż
powielane jest skandaliczne kłamstwo, bez sprawdzenia prawdy u źródeł.
Wspomniany artykuł był w Lancecie przez dłuższy czas i wszystko było OK, póki
samo skojarzenie faktu że grupa dzieci po szczepieniu miała zaburzenia jelitowe
oraz neurologiczne sprowokowało później sponsorowaną kampanię medialną, ponieważ
producent szczepionki poczuł się zagrożony. Angielski Sąd Najwyższy dawno temu
oddalił wszystkie zarzuty przeciw omawianej pracy. A kłamliwa mantra wciąż jest
powtarzana!
Natomiast co do autyzmu, istnieją już setki badań naukowych i relacji, które
potwierdziły związek ze szczepieniami.
Jest to też logiczne, ponieważ współczesne szczepionki zawierają szereg
składników będących neurotoksynami.
Zresztą sami producenci mówią o tym w ulotkach niektórych swych szczepionek.
5. Wspomniany raport Komisji Europejskiej wpisuje się w "poprawność
polityczną" i, jak sądzę, opiera się często na "manipulacyjnych informacjach" -
tyle że ze strony propagandzistów i lobbystów koncernów farmaceutycznych.
Mam bardzo ograniczone zaufanie do takich raportów, podobnie jak do krajowych -
np. ewidencji NOP-ów, bo rejestruje się zaledwie parę procent powikłań jakie
mają miejsce faktycznie.
Warto wspomnieć, że zdaniem samych (niektórych) redaktorów znanych czasopism
medycznych, rzetelność artykułów w nich umieszczanych (tzw. Evidence Based
Medicine") można ocenić tylko na 50% (a pewnie mniej, ale trudno im się do
tego przyznać) - reszta to artykuły sponsorowane lub obliczone na zaistnienie w
czasopiśmiennictwie - bez odpowiedniej staranności i wystarczających danych.
6. "GROŹNE POKOLENIE" [mowa o młodszym pokoleniu bagatelizującym
choroby zakaźne]
Świat podąża drogą coraz większego zakłamania, coraz wymyślniejszych i naukowych
metod manipulowania społeczeństwem, a z drugiej strony - zwiększaniem się
świadomości ludzi co do tych metod i samych zagadnień.
Stąd sceptycyzm ludzi nie jest cofnięciem się społeczeństwa, ale jego postępem,
jak w ogóle sceptycyzm jest cnotą, jeśli chcemy być mądrzy i wolni.
W tym paragrafie powtórzona jest teza, że to szczepienia wyeliminowały szereg
chorób, co nie jest prawdą.
Ma na to wpływ głownie ogólne podniesienie poziomu życia, higieny, opieki
medycznej, niektóre leki i dbałość o zdrowie jednostek.
Większa zachorowalność na odrę (zwykła choroba wieku dziecięcego, przez którą
większość z nas przeszła i nabyła naturalną odporność na całe życie) we Francji,
Grecji, Włoszech... może się wiązać z napływem ludności z krajów, gdzie warunki
sanitarne i opieka medyczna są na niższym poziomie.
7. "... progów uznawanych medycznie za zabezpieczenie całej populacji -
czyli poniżej 93-95 procent."
Chodzi o tzw. odporność grupową, która jest ... mitem na potrzeby realizacji
programów szczepionkowych.
Tak jak widmo zarażania przez nieszczepionych tych już zaszczepionych (to po
co szczepienia - skoro mówi się o większości zaszczepionej populacji?
8. "Autorzy raportu wśród przyczyn [spadku "wyszczepialności"] wymieniają
m.in. używanie tego tematu w politycznych kampaniach oraz dezinformację w
mediach społecznościowych."
Zauważmy, że owe kampanie i to na niesłychaną skalę (media głównego nurtu,
czasopisma o sporym zasięgu - jak Wasze i podobne, wypowiedzi osób z
Ministerstwa Zdrowia, NIL, GIS, itp. są po stronie proszczepionkowców.
Te działania są powielane przez nich samych i akolitów, w tym dziennikarzy
głównego nurtu, także w mediach społecznościowych i popularnych czasopismach, z
których najbardziej krzykliwe są tabloidy - żądne sensacji.
Jedyna kampania drugiej strony w Polce, jaką znam i na dużo mniejszą skalę, to
działania towarzystwa StopNOP, z tym, że nie są oni antyszczepionkowcami a
orędują za pełną informacją dla rodziców w celu podjęcia uzasadnionych tak
decyzji oraz za zabezpieczeniem ofiar powikłań poszczepiennych oraz ich
rzetelnej ewidencji.
Ta dysproporcja wynika z niemal nieograniczonych funduszy strony pierwszej (zasilanie
przez farmację, która broni swego multi-miliardowego biznesu) i siły mediów, w
stosunku do społecznych, edukacyjnych i niekomercyjnych działań.
9. "... ludzie piszą tam wszystko bez podania źródeł..."
Oceniam, że przeciętnie, zaangażowani ludzie podają więcej źródeł niż
propagandowe wypowiedzi i publikacje rządowe.
Dominują wypowiedzi "ekspertów" ex cathedra, gdzie epatuje się tytułami
naukowymi oraz "autorytetem" a trudno w nich znaleźć oprócz sloganów jakieś
cytowane źródła. Nikt z nich nawet się nie zająknie o wszystkich
zatrważających niebezpieczeństwach obecnie stosowanych szczepionek (dawniejsze
to 'inna bajka", ze względu na ilość szczepień, ich zmasowanie w kalendarzu
szczepień oraz wprowadzane adiuwanty oraz domieszki produkcyjne). Np. o
problemach, zjawiskach i takich zagrożeniach jak:
technologia produkcji szczepionek, ceny producenta i rynkowe, źródła i
kwalifikacja wirusów, badania przed dystrybucją,
RETROwirusy (modyfikujące geny), reakcja mikrogleju w mózgu dziecka, stężenia
adiuwantów i ich interakcji, interakcje szczepionek, zawartość glifosatu, obcych
człowiekowi białek, glinu, związków rtęci, polysorbatu 80, formaldehydu,
skwalenu, aldehydu glutarowego, phenoxyethanolu, antybiotyków... i innych
dodatków o stężeniu nieraz dużo większym niż normy toksykologiczne (i podawanych
bezpośrednio do krwi!), ludzkich komórek z abortowanych płodów, których DNA
przenika i modyfikuje DNA szczepionego, mikrourazy neurologiczne, mimikra
molekularna, autoimmunoagresja, podkliniczne stany zapalne, o przeroście ciała
migdałowatego, gwałtownym pogarszaniu stanu mózgu obecnych dzieci, zmyślonych
kryteriach NOP (dla statystyk), opóźnionych (nawet o dziesięciolecia) NOP-ach, o
zatajanych a potem ujawnionych raportach CDC jak fałszowano dane, lobbingu
producentów, wyrokach sądów i milionowych odszkodowaniach, fałszowania polskich
ulotek, ...
Skutki tych zjawisk są/mogą być długofalowe i nieprzewidywalne, co się
bagatelizuje.
Ani o tym, że wiele szczepionek nie jest prawidłowo badanych na skuteczność i
bezpieczeństwo, a szczepionka na grypę przed dystrybucją - w ogóle, bo nawet nie
ma takiego wymagania! A mimo to, dopuszczona jest jako "lek" (sic!).
Jak to się ma (delikatnie mówiąc) do frazesów oficjeli, którzy w kółko
powtarzają że "szczepionki są najlepiej przebadane z wszystkich leków". Jak
można tak kpić z ludzi?
Może o tym wszystkim nie wiedzą (=ignorancja, która nie przystoi naukowcom), a
może to szkodliwy konformizm środowiska, albo są kupieni, by tak działać?
Mam konkretne przykłady, jak osoby i organizacje są korumpowane, więc nie będą
obiektywnymi sędziami w tej sprawie.
W szczególności Ministerstwo Zdrowia interpelowane o to, czy posiada
dokumenty o bezpieczeństwie i skuteczności szczepionek odpowiedziało że nie
(sic!). To szeroki bulwersujący temat na spory artykuł.
10. " ... partia [PiS] wykonała znów ruch, który uwiarygodnił ruchy
antyszczepionkowe na poziomie państwowym.
... zagłosowało za przyjęciem do prac w Sejmie obywatelskiego projektu ruchu
StopNOP..."
Po pierwsze, znów, StopNOP nie jest ruchem antyszczepionkowym. Po drugie i
to bardzo bulwersuje, że zarówno wielu posłów skandalicznie wypowiadających się
podczas debaty jak i Autor zdają się nie rozumieć, że parlament (jak mówi samo
znaczenie tego słowa) jest miejscem dyskusji, i że ma OBOWIĄZEK rozpatrzeć
projekt obywatelski (ponad 120 000 ludzi). Porównanie tej kwestii do
dyskusji o płaskiej Ziemi jest karykaturalnym nadużyciem.
11. Cały akapit od "Publiczna nieodpowiedzialność... pokazuje przykład jak
koncerny farmaceutyczne manipulują rządami i społeczeństwami. Ale dzieje się to
stale, bo niby dlaczego miałyby tracić swe zyski bez walki o nie - mniejsza o
racje.
Z drugiej strony nie dziwi więc, że zaufanie do tych firm i ich tub maleje, i to
nie jest tylko sprawa szczepień.
Zalewają nas reklamy leków (często nowe nazwy na to samo), które są mało
skuteczne (łagodzenie objawów a nie likwidacja przyczyn) oraz mają skutki
uboczne, na które są kolejne leki itd.
12. To, że w Szwecji maleje zaufanie do szczepień to nie tylko sprawa
poglądów muzułmanów, myślę, że przykład iż mimo to proporcjonalnie nie chorują,
daje ludziom do myślenia. To nie musi być regres, to raczej dowód świadomości.
Zauważmy, że w Izraelu, gdzie nie ma przymusu szczepień (tak jak nie ma w 20
krajach Europy, stajemy się niechlubnym ewenementem) szczepi się stosunkowo
mało obywateli.
13. W Polsce nie ma i od dawna nie było żadnej epidemii. Sprawa odry jest
sztucznie rozdmuchana (w powiązaniu z głosowaniem w Sejmie?) i nie dotyczy
prawie wcale Polaków. Generalnie w Europie podobnie. Władze sanitarne Ukrainy (z
tego, co wiem) także nie ogłosiły epidemii. Podobnie było z dezinformacją o
epidemii w Czechach.
Reasumując.
Przykro mi, że mój ulubiony tygodnik [... ] wpisuje się w omawianą nagonkę na
obywateli, których troską jest zdrowie dzieci, własne oraz o przyszłość
zdrowotną Narodu.
To chwalebnie, że dopuszczacie wolność wypowiedzi, ale proszę - uważajcie na
szerzenie dezinformacji na podobieństwo Newsweeka, TVN itp.
Jak wstępnie pokazałem, taka narracja opiera się na fałszu i ma często niskie
pobudki.
Skutkuje to takimi postawami polityków, jakie objawiły się w Sejmie podczas
ostatniej debaty o szczepieniach, tym bardziej, że większość polityków nie ma
zupełnie merytorycznego pojęcia o tych sprawach. Niestety, głosowanie końcowe
obciąża i PIS.
I tak, po raz kolejny rodzi się złe prawo. To ograniczanie wolności obywateli,
zapowiedź represji, kolejne podporządkowanie wydumanym epidemiom i kuriozalnym
zaleceniom UE oraz drenaż budżetu na niepotrzebne wydatki.
Liczę, że Redakcja wykona jakiś pozytywny krok, póki jeszcze można coś zrobić
dla wolności obywatelskich, o których przecież często piszecie.
[... ]
------
PS tutejsze. "List" nawiązuje do artykułu
Kompromitacja (wykorzystałem pewne wątki).
| |
Wyszukiwarka
lokalna
na dole strony
Także w Komunikaty
_______________
Zapisz się na
▼Biuletyn▼
Zobacz informację
wstępną
(Twoje dane są całkowicie bezpieczne;
za zapis - upominek >
Informacja wstępna)
_______
Twoja
Super Ochrona Medyczna
|