W 1990 roku nastąpiła zmiana paradygmatu w rozwoju nowych leków i terapii. Pomysł tak duży, że miał objąć całą medycynę. Miało się rozpocząć początkowo na poziomie badań przedklinicznych i klinicznych, a następnie przejść przez cały system, aż do opieki i postępowania z poszczególnymi pacjentami. Ta nowa koncepcja rozwoju i prowadzenia medycyny nazywana jest medycyną opartą na dowodach (EBM - Evidence Based Medicine). Medycyna oparta na dowodach miała zapewnić bardziej rygorystyczne podstawy medycyny, oparte na nauce i metodzie naukowej. Naprawdę miała to być rewolucja w medycynie – bezstronny sposób prowadzenia badań medycznych i leczenia pacjentów.
Medycyna oparta na dowodach
Medycyna oparta na dowodach to „sumienne, jednoznaczne i rozsądne wykorzystywanie aktualnych najlepszych dowodów przy podejmowaniu decyzji dotyczących opieki nad indywidualnymi pacjentami”. Celem EBM jest zintegrowanie doświadczenia klinicysty, wartości pacjenta i najlepszych dostępnych informacji naukowych, aby kierować podejmowaniem decyzji dotyczących postępowania klinicznego.
Więc co się do cholery stało?
Istnieje duży błąd w logice medycyny opartej na dowodach
jako podstawy praktyki medycznej, jaką znamy, praktyki
opartej na nauce; taki, który determinuje opiekę aż do
poziomu indywidualnego pacjenta. Ta wada tkwi w sercu i
duszy medycyny opartej na dowodach, która (jak
widzieliśmy przez ostatnie dwa lata) nie jest wolna od
polityki. Naiwnością jest myślenie, że dane i proces
licencjonowania nowych leków są wolne od uprzedzeń i
konfliktów interesów.
W rzeczywistości nie mogło to być
dalsze od prawdy. Kryzys COVID-19 w latach 2020–2022
ujawnił wszystkim, jak medycyna oparta na dowodach
została skorumpowana przez rządy, szpitale, środowisko
akademickie, duże firmy farmaceutyczne, technologie i
media społecznościowe. Wykorzystali procesy i
uzasadnienie medycyny opartej na dowodach, aby zepsuć
całe przedsięwzięcie medyczne.
Medycyna oparta na dowodach zależy od danych. W większości proces gromadzenia i analizy danych jest prowadzony przez i dla przemysłu farmaceutycznego, a następnie zgłaszany przez starszych naukowców. Problem przedstawiony w artykule wstępnym w British Medical Journal (BMJ) jest następujący:
Udostępnienie do domeny publicznej wcześniej poufnych dokumentów przemysłu farmaceutycznego dało społeczności medycznej cenny wgląd w to, w jakim stopniu badania kliniczne sponsorowane przez przemysł są nieprawdziwe. Dopóki ten problem nie zostanie rozwiązany, medycyna oparta na dowodach pozostanie iluzją.
Ten ideał integralności danych i procesu naukowego jest zepsuty tak długo, jak interesy finansowe (i rządowe) przeważają nad dobrem wspólnym.
Medycyna jest w dużej mierze zdominowana przez niewielką liczbę bardzo dużych firm farmaceutycznych, które konkurują o udział w rynku, ale są skutecznie zjednoczone w swoich wysiłkach na rzecz rozszerzenia tego rynku. Krótkoterminowy bodziec dla badań biomedycznych spowodowany prywatyzacją był celebrowany przez czempionów wolnego rynku, ale niezamierzone, długoterminowe konsekwencje dla medycyny były poważne. Postęp naukowy jest hamowany przez własność danych i wiedzy, ponieważ przemysł tłumi negatywne wyniki badań, nie zgłasza zdarzeń niepożądanych i nie udostępnia surowych danych społeczności akademickiej. Pacjenci umierają z powodu niekorzystnego wpływu interesów komercyjnych na program badań, uniwersytety i organy regulacyjne.
Odpowiedzialność przemysłu farmaceutycznego wobec udziałowców oznacza, że priorytetem muszą być ich hierarchiczne struktury władzy, lojalność produktów i propaganda public relations nad rzetelnością naukową. Chociaż uniwersytety zawsze były instytucjami elitarnymi, podatnymi na wpływy poprzez darowizny, od dawna twierdzą, że są strażnikami prawdy i moralnego sumienia społeczeństwa. Jednak w obliczu niewystarczającego finansowania rządowego przyjęli neoliberalne podejście rynkowe, aktywnie poszukując finansowania farmaceutycznego na warunkach komercyjnych. W rezultacie wydziały uniwersyteckie stają się instrumentami przemysłu: poprzez kontrolę firmy nad programem badań i ghostwriting artykułów w czasopismach medycznych oraz kontynuację edukacji medycznej, naukowcy stają się agentami promującymi produkty komercyjne. BMJ ).
Uczelnia korporacyjna również godzi w koncepcję przywództwa akademickiego. Nie jest już miejscem ze stanowiskami kierowniczymi ze względu na wybitne kariery. Zamiast tego, zdolność do pozyskiwania funduszy w formie darowizn, grantów, przychodów z tantiem i kontraktów dominuje w wymaganiach dla liderów uniwersytetu. Teraz muszą wykazać swoją rentowność lub pokazać, w jaki sposób mogą przyciągnąć sponsorów korporacyjnych.
Ponieważ rząd USA, w szczególności NIAID, kontroluje znaczną ilość grantów i kontraktów większości instytucji akademickich w USA, pracownicy NIAID mogą również określić, jakie badania są prowadzone i kto jest finansowany za ich prowadzenie.
Pracownicy rządu USA również kontrolują narrację. Weźmy na przykład wykorzystanie mediów, CDC i FDA do kontrolowania narracji o wczesnym leczeniu COVID-19. Do tej pory wszyscy powinniśmy wiedzieć o zepsuciu wczesnych prób klinicznych hydroksychlorochiny. Na podstawie tych sfałszowanych badań zalecono, aby jeden z najbezpieczniejszych leków na świecie nie był stosowany u pacjentów ambulatoryjnych – najprawdopodobniej w celu zwiększenia akceptacji szczepionek. Albo o tym, jak nasz rząd wykorzystał propagandę do kontrolowania stosowania iwermektyny za pomocą takich taktyk, jak nazywanie jej niezdatną do użytku przez ludzi i etykietowanie jej jako „podżegacza koni”. Wszystko wskazuje na to, że te wysiłki rządu USA miały na celu zniechęcenie do wczesnego leczenia, aby powstrzymać wahanie się nad szczepieniami.
Poza tym, że nasz rząd wypacza medycynę opartą na dowodach dla własnych celów, istnieje system uniwersytecki, który jest bardziej zainteresowany generowaniem dochodu niż tworzeniem programu badawczego wolnego od uprzedzeń.
Ci, którzy odnoszą sukcesy w środowisku akademickim, są prawdopodobnie kluczowymi liderami opinii (w języku marketingowym KOL), których kariery można rozwijać dzięki możliwościom oferowanym przez przemysł. Potencjalne KOL są wybierane na podstawie złożonego zestawu działań profilowania prowadzonych przez firmy, na przykład lekarze są wybierani na podstawie ich wpływu na tworzenie nawyków innych lekarzy. KOLs są poszukiwani przez przemysł ze względu na ten wpływ i prestiż, jaki ich przynależność uniwersytecka dodaje do brandingu produktów firmy. Jako dobrze opłacani członkowie farmaceutycznych rad doradczych i prelegentów, KOLs prezentują wyniki badań branżowych na konferencjach medycznych oraz w ramach ustawicznego kształcenia medycznego. Zamiast działać jako niezależni, bezinteresowni naukowcy i krytycznie oceniać działanie leku.
Jak na ironię, koledzy KOL sponsorowani przez przemysł wydają się korzystać z wielu zalet wolności akademickiej, wspieranej przez ich uniwersytety, branżę i redaktorów czasopism za wyrażanie swoich poglądów, nawet jeśli te poglądy są niezgodne z rzeczywistymi dowodami. Podczas gdy uniwersytetom nie udaje się skorygować błędnej interpretacji nauki w wyniku takiej współpracy, krytycy przemysłu stoją w obliczu odrzuceń czasopism, zagrożeń prawnych i potencjalnego zniszczenia ich kariery. To nierówne pole gry jest dokładnie tym, co zaniepokoiło Poppera, gdy pisał o tłumieniu i kontroli środków komunikacji naukowej. Ochrona instytucji mających na celu zwiększenie obiektywności i bezstronności naukowej (tj. laboratoriów publicznych, niezależnych czasopism naukowych i kongresów) jest całkowicie zdana na łaskę władzy politycznej i handlowej; BMJ).
Organy regulacyjne (ergo FDA) otrzymują fundusze od przemysłu i wykorzystują finansowane przez przemysł i przeprowadzone badania w celu zatwierdzenia leków, w większości przypadków nie widząc surowych danych. Jakie zaufanie pokładamy w systemie, w którym firmy farmaceutyczne mogą „zaznaczać swoją pracę domową”, zamiast zlecać testowanie swoich produktów niezależnym ekspertom w ramach publicznego systemu regulacyjnego? Jest mało prawdopodobne, aby obojętne rządy i przechwycone organy regulacyjne zainicjowały niezbędne zmiany w celu całkowitego usunięcia badań z branży i oczyszczenia modeli wydawniczych, które zależą od dochodów z przedruków, reklam i sponsoringu.
Niektóre propozycje reform obejmują:
- Organy regulacyjne muszą zostać uwolnione od finansowania przez firmy farmaceutyczne. Obejmuje to finansowanie FDA, które musi pochodzić bezpośrednio od rządu, w przeciwieństwie do opłat farmaceutycznych, jak ma to miejsce obecnie. Powiązanie wynagrodzeń pracowników z opłatami farmaceutycznymi stwarza ogromny konflikt interesów w FDA.
- "Drzwi obrotowe" między organami regulacyjnymi, takimi jak FDA, CDC i duża farmacja (a także technologia/media) muszą się zatrzymać. Umowy o pracę na stanowiskach organów regulacyjnych muszą zawierać klauzule o zakazie konkurowania, zgodnie z którymi możliwości zatrudnienia są ograniczone po opuszczeniu tych agencji regulacyjnych. Podobnie dyrektorzy dużych firm farmaceutycznych nie powinni obsadzać stanowisk kierowniczych w agencjach regulacyjnych.
- Opodatkowanie nałożone na firmy farmaceutyczne w celu umożliwienia publicznego finansowania niezależnych badań; i, co być może najważniejsze, zanonimizowane dane z badań na poziomie poszczególnych pacjentów, wraz z protokołami badań. Dane te należy udostępniać na odpowiednio dostępnych stronach internetowych, aby osoby trzecie, samodzielnie nominowane lub na zlecenie agencji technologii medycznych, mogły rygorystycznie ocenić metodologię i wyniki badań.
- Dane z badań klinicznych muszą być upublicznione. Formularze zgody na próbę można łatwo zmienić, aby te zanonimizowane dane były swobodnie dostępne.
- Publikacja danych musi być otwarta i przejrzysta. Rząd ma moralny obowiązek wobec uczestników procesu, prawdziwych ludzi, którzy brali udział w ryzykownym leczeniu i mają prawo oczekiwać, że wyniki ich udziału zostaną wykorzystane zgodnie z zasadami naukowego rygoru.
- Rząd i jego pracownicy mają moralny obowiązek wobec społeczeństwa prowadzenia badań klinicznych w sposób, który nie jest stronniczy ze strony przemysłu.
- Fundacja na rzecz CDC i Fundacja na rzecz NIH, która prowadzi badania kliniczne i badania dla tych organizacji (podczas gdy ich zarządy składają się z kadry kierowniczej i pracowników przemysłu farmaceutycznego) muszą zostać zlikwidowane. W tym kraju obowiązują przepisy, zgodnie z którymi rząd nie akceptuje pracy wolontariuszy ani bezpośrednich darowizn w celu wpływania na decyzje rządu. Te organizacje pozarządowe właśnie to robią. Te praktyki należy powstrzymać. Celowo wykorzystują te organizacje do obchodzenia przepisów federalnych dotyczących wywierania niepożądanego wpływu na federalne podejmowanie decyzji.
- Leki nierejestrowane [alternatywne, w tym suplementy] muszą być nadal używane przez społeczność medyczną. Wczesne protokoły leczenia, które uratowały niezliczone życia, udokumentowały ważną rolę, jaką lekarze odegrali w znalezieniu tanich i skutecznych metod leczenia COVID, a także wielu innych chorób. Niech lekarze będą lekarzami.
- Należy powstrzymać czasopisma naukowe i medyczne przed braniem pieniędzy od wielkiej farmy. Obejmuje to sprzedaż przedruków, banerów reklamowych, reklam prasowych itp.
- Rząd musi przestać ingerować w publikowanie recenzowanych artykułów i mediów społecznościowych. Wolna prasa musi pozostać wolna od przymusu ze strony rządu. Wszyscy znamy niezliczone przykłady, takie jak Trusted News Initiative (TNI) i spotkania w Białym Domu z wykorzystaniem wielkich technologii, aby wpłynąć na to, co wolno drukować. I miliard dolarów wydany przez rząd USA na promocję tych EUA/nielicencjonowanych produktów „szczepionkowych”, które nie zapobiegają zakażeniu ani przenoszeniu wirusa SARS-CoV-2. To bezpośredni atak na nasze pierwsze prawa do poprawek. Wypacza również medycynę opartą na dowodach.
- Świadoma zgoda, jeden z fundamentów współczesnej medycyny, została zablokowana przez FDA, NIH, szpitale CDC, wielkie technologie i media społecznościowe. Ukrywali dane i przekręcali wyniki. Kiedy ludzie nie mogą uzyskać informacji potrzebnych do podjęcia świadomej decyzji, medycyna oparta na dowodach nie może działać poprawnie.
- Rząd i jego pracownicy muszą przestać wybierać zwycięzców i przegranych. Medycyna oparta na dowodach wymaga bezstronnych reguł gry.
- Obawy branży dotyczące prywatności i praw własności intelektualnej nie powinny mieć wpływu.
Jeśli kiedykolwiek znów zaufamy i poprzemy koncepcję medycyny opartej na dowodach, konieczne jest wprowadzenie znaczących zmian w systemie. Jedyne pytanie brzmi… czy nasz rząd i nasi biurokraci HHS są gotowi do pracy?